20090412

System - pasożyty i bitwa o energie


Mam świadomość tego, że percepcja różnych ludzi zależy od wielu czynników, które meta-programują nasz analityczny model osobowości (EGO) od najmłodszych lat. Na tej krętej ścieżce naszpikowanej wiedzą o różnych częstotliwościach, doktrynami religijnym, politycznymi, filozoficznymi itp. Z ogromnego kotła informacyjnego składamy swój światopogląd i w oparciu o nabyte mentalne monolity badamy i doświadczamy rzeczywistości. Sęk w tym, że będąc ograniczonym do wąskiego zakresu działań nie możemy być w tym aspekcie obiektywni. Programowanie naszej osobowości zależy od tak wielu warunków i daje tak różne wyniki. Dlatego na świecie mamy ogromną różnorodność poglądów, badań i koncepcji. Ostatnio te tendencje uległy nasileniu w świecie nauki, która coraz odważniej wchodzi w sferę metafizyczną i tworzy fantastyczne teorie wraz z bardzo interesującymi badaniami, eksperymentami.

Żeby zrozumieć czym naprawdę jest cały system obowiązujący na Ziemi u jego podstaw, trzeba uzyskać pewien rodzaj wglądu. Wgląd ten to nic innego, jak percepcyjne i dokładne badanie rzeczywistości poprzez medytację, psychodeliki, pracę z ciałem i oddechem. Kiedy zagłębiamy się w strukturę holograficzno-fraktalną, kwanty i prawdziwą postać tego w czym się znajdujemy - zaczynamy powoli rozumieć o co tu chodzi. Jest to nic innego, jak bitwa o energię i świadomość. Zdajemy sobie sprawę, że nasza świadomość jest nieskończona, ma naturę fraktalopodobną (czyli rozpina się na wszystkie wymiary) i jest niepowtarzalną częścią Nieskończoności. Życie na Ziemi to nic innego, jak zasiedlenie fizycznego ubranka w celu zabawy w 3-dymensyjnym świecie - zbieranie doświadczeń i nauka. Jednak to wszystko jest czystą energią kodowaną na poziomie mikro-świata. To tylko różnice w częstotliwościach i różnorodność doświadczeń. Jeśli zrozumiemy czym w istocie jesteśmy, możemy wysnuć pewne wnioski...

Ten system powstał tylko i wyłącznie po to, by ujarzmić nieskończone ludzkie świadomości (źródła energii, zasilania) i kontrolować czakralny przepływ energetyczny. Tworząc tym samym iluzję oddzielenia i rywalizacji umożliwiając elitarnym klanom (oświeconym, iluminowanym) kontrolę populacji. Kiedy zrobimy krok do tyłu i przyjrzymy się naszej historii poprzez pryzmat zdystansowania się do własnego EGO - tak szczerze, jak to tylko potrafimy - wówczas stanie się to dla nas jasne. "Spisek" rozgrywa się o energię. Energia we Wszechświecie jest czymś, czym na Ziemi są pieniądze (właściwie to pieniądze są symbolicznym wyrazem takiego stanu rzeczy - bardzo ułomnym). Elitarne rodziny również zostały niejako oszukane. Dano im wgląd w zrozumienie uniwersalnych praw Wszechświata, prawa skupienia, koncentracji i przyciągania wzorców wibracyjnych. Otrzymali złudzenie iluminacji, wpojono im, że są kimś uprzywilejowanym, wyjątkowym i muszą przekazywać tą wiedzę dalej w ukryciu przed "niższymi intelektami" mas. Dlatego właśnie tajne stowarzyszenia posługują się tak szeroką symboliką, stawiają fallusy i inne budowle o konkretnych geometrycznych i symbolicznych właściwościach w miejscach wzmocnionych przewodników energetycznych (inaczej wirów, zagęszczenia, czakr planety). Między innymi dzięki takim zabiegom starają się kontrolować przepływ energii i trzymać system w ryzach.

Ma to swoje głębsze podłoże. Tutaj trzeba się cofnąć do starożytnego Babilonu, a nawet dalej. Tam możemy zrozumieć podstawy manipulacji. W "spisku" nie chodzi ani o pieniądze, ani walkę o surowce mineralne. Jest to bitwa o to co w Uniwersum najważniejsze - spolaryzowaną energię. Czysta energia sama w sobie jest neutralna, jednak odpowiednie jej zagęszczenie przez świadomość nadaje polaryzację. Obserwuję co dzieje się w tej chwili na świecie i staje się dla mnie jasne, że rodzaj ludzki jest bardzo łakomym kąskiem energetycznym. Pomyślcie sobie: nieskończone świadomości zamknięte w ciasnym, neuronalnym ubranku - cudowne źródło energii. Dlatego po latach badań coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że ten system został zainicjowany, aby kontrolować ludzkość, ponieważ jesteśmy cennym źródłem zasilania. Pozostaje kwestia tego kto lub co stoi za tym "projektem" i iluminowało elitarne klany. W każdym bądź razie jest to zbiorowisko istot, którym zależy na naszej energii. Jak spolaryzowanej ? To oczywiste - wystarczy spojrzeć na działania rządów i tajnych stowarzyszeń - te istoty żywią się negatywną polaryzacją. Jest to rasa pasożytnicza.

To nie jest dla mnie łatwe. Pracuję w Klinice, gdzie badamy lecznicze właściwości roślin południowo-amerykańskich lasów deszczowych. Mam kontakt z ludźmi nauki zajmującymi się ludzkim mózgiem, medycyną, czy też fizyką. Zajmuje się także szamanizmem (Ayahuasca), badaniem świadomości, symboliką i strukturą naszej rzeczywistości. Nie spodziewałem się natknąć na coś takiego... właściwie to nie chciałem. Od dziecka interesowałem się astronomią i miałem wyidealizowany obraz obcych, którzy w krytycznym momencie przyjdą nam pomóc. Kiedy badasz rzeczywistość musisz bardzo uważać na swoje EGO - potrafi zdziałać cuda byle tylko zachować swój bezpieczny zakres częstotliwości. Dlatego kiedy doszedłem do pewnego krytycznego punktu w analizie wydarzeń na Ziemi, działaniu tajnych stowarzyszeń, czy nawet pracy z energiami podczas sesji leczniczych z peruwiańskimi szamanami, miałem do wyboru iść dalej i zmierzyć się z czymś nieprawdopodobnym lub pominąć te informacje i zamknąć się w bezpiecznej częstotliwości. Z racji mojego usposobienia wybrałem pierwszą opcję i zacząłem zgłębiać temat, na którym zatrzymuje się wielu badaczy, bo wydaje się zbyt abstrakcyjny. Rzeczywistość jest jednak abstrakcyjna, natura Wszechświata jest abstrakcyjna. W końcu żyjemy w Nieskończoności, a w niej największe nawet abstrakcję są naturalnym stanem skupienia.

Opiszę krótko prosty przykład pasożytnictwa. Podczas pracy w wymiarach duchowych w trakcie ceremonii Ayahuasci następuje oczyszczanie pacjenta, w którym siedzi dana choroba natury fizjlogiczno-psychologiczno-mentalnej (właściwie model ten odpowiada faktycznej strukturze choroby, choć w odwrotnej kolejności). Szaman wchodzi w trans, jego pomocnicy także. Kiedy nasza świadomość rozpina się poza tradycyjne pięć zmysłów możemy zobaczyć, jak w świecie energetycznym, duchowym wygląda choroba. Są to projekcje różnych negatywnych sił - zdarzają się demony, wściekłe zmutowane psy, potwory lub inne niezbyt przyjemne istoty, które są uczepione ciała pacjenta i wysysają z niego życiową energię. Podczas ceremonii leczniczej szamani i uczniowie usuwają, wyganiają te przeraźliwe emanacje negatywnie spolaryzowanej energii. To daje dobry obraz czym są te siły. Nie chodzi jedynie o choroby. Mam tu na myśli również różnego rodzaju depresje, nerwobóle i negatywne myśli zatruwające nasze umysły. Na poziomie duchowym są to po prostu pasożyty. Według mnie to stało się właśnie w starożytnym Babilonie, to dzieje się z wysokimi politykami i najbardziej wpływowymi członkami tajnych stowarzyszeń. Poprzez rytuały zostają zainfekowani przez rasę pasożytniczą, która używa ludzi jako baterii energetycznych. Pieniądze, bogactwa, dobra materialne, kontrola to jedynie przykrywka i tania pożywka dla uważających się za oświeconych członków elity. Prawdziwa gra zawsze toczyła się o energię.

Oczywiście energii we Wszechświecie jest nieskończona ilość. Jednak są różne częstotliwości energii i są to bardzo skomplikowane zagadnienia, ponieważ wiele czynników ma wpływ na wibracyjną jakość tej energii. Dla wielu ludzi oczywiste jest, że elity posiadają szeroką wiedzę o innych źródłach energii - dlaczego tego nie ujawniają ? Taka hierarchia może wykraczać daleko poza nasz ziemski system. Jak już wspominałem energia jest neutralna, tak jak neutralne mogą być pieniądze. Jednak nasza świadomość może nadawać energii kierunek, polaryzację i wartość. Poza tym energia emocjonalna to zupełnie osobny temat. Jest to bardzo silny rodzaj energii. Bogaty w (ciężko mi znaleźć słowa aby przełożyć informacje meta-binarne) pewne pożądane składniki świetlne. Skąd przekonanie, że ludzie są ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym ? To czyste spekulacje w dobie mechaniki kwantowej, całej kosmologii kwantowej, czy fizyki hiperwymiarowej. Nie można podchodzić do tak szerokiego i skomplikowanego tematu w prostolinijny sposób - białe lub czarne. Zapominamy, że między czarnym i białym zawarta jest nieskończona paleta innych kolorów i ich odcieni. Inaczej mówiąc: żyjemy w nieskończoności, a tutaj nie ma rzeczy niemożliwych. W nieskończoności zwarte są wszelkie abstrakcje i mają potencjał zaistnienia... największe dziwadło może więc istnieć koło naszej głowy. Sam nie znam wszystkich mechanizmów, jakie rządzą w wielowymiarowości i między wymiarami, ale widocznie nasza energia jest bardzo cenna... nie wiemy jaka hierarchia panuje wśród pasożytów, ale u ludzi jest podobnie. Jeśli wychowamy dziecko w oparciu o pewien aspekt psychologiczny (np. uzależnienie od rywalizacji, sprawiania komuś przykrości lub nawet wygodnego życia), to będzie to naturalne środowisko takiego dziecka, potem nastolatka, a w końcu dorosłego. Pomimo, że istnieje wiele innych ścieżek i alternatywnych tzw. aspektów psychologicznych (np. sprawianie innym radości, nauka zaradności życiowej itp.) taka indoktrynowana przez wypaczone wychowanie osoba będzie wybierała drogę przyzwyczajenia... i wygody. Pasożyty są przyzwyczajone, wychowane, uwarunkowane meta-genetycznie lub metafizycznie do czerpania akurat takich rodzajów energii. Potrzebne im źródło zasilania. Tak jak wielu ludziom niezbędna do funkcjonowania jest adrenalina lub miłość. Dlaczego wybieramy akurat te rodzaje ekspresji emocjonalnej, a w konsekwencji energetycznej ? Zróżnicowanie wibracyjne, wychowanie, przyzwyczajenie, genetyka, wygoda i wiele innych...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo ładny tekst, trzymający się kupy, pozdrawiam. :) I zyczę jak najmniej ataków furiackich pseudo-racjonalistów na Twoj blog.

falcon_millenium pisze...

Można opublikować na swojej stronie z podaniem źródła?

Dagmara Fafińska pisze...

Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !