20090529

Psychologia magnetyzmu zdarzeń



Cierpliwość to bardzo ważna cecha ludzkiej osobowości. Jedni mają jej więcej, inni mniej, ale zawsze przychodzi czas kiedy przydałoby się jeszcze trochę. Obecnie przyjmujemy, że osoba oświecona odznacza się totalną cierpliwością i wewnętrzną harmonią. Z drugiej strony słyszałem o Buddzie, który traci cierpliwość i w pewnym momencie wybucha. Cierpliwość jest we współczesnym świecie towarem bardzo pożądanym, choć niestety jest go coraz mniej. Pożądają ją zazwyczaj osobnicy, którzy cierpią na jej deficyt. Zatem czym naprawdę jest cierpliwość ? W moim rozumieniu jest to umiejętność odnajdywania przyjemności w najprostszych czynnościach. Zdarzyło ci się zapewne nieraz stać długo w kolejce, być oblanym przez szybko przejeżdżający samochód obok kałuży, wykonywać obowiązki, na które wcale nie miałeś ochoty. W takich momentach zazwyczaj rzucasz pod nosem mięsem i pragniesz jak najszybciej zakończyć taką czynność. Przyczyną, dla której cierpliwość jest wciąż wystawiana na próbę jest po prostu nasza prawdziwa, głęboka natura. Człowiek w swej najgłębszej postaci jest unifikującą energią. Jest wszystkim. Nasze pochodzenie sięga odległych eonów, kiedy to wszyscy ściskaliśmy się w punkcie o nieskończonej gęstości, z którego następnie wystrzelił Wszechświat. Prawdziwa natura to nic innego, jak potencjał do bycia wszystkim, a w szczególności najwyższą formą nas samych. Rodząc się na Ziemi mamy do zapełnienia pozornie czystą kartkę papieru. Jednakże czas nie istnieje w znanej nam formie. To tylko jedna chwila, wieczne TERAZ. Kiedy patrzymy nocą w gwieździste niebo obserwujemy Wielki Wybuch, który wciąż trwa - rozszerzający się na naszych oczach Wszechświat. Przyjmując, że wszystkie wymiary i inkarnacje dzieją się jednocześnie - możemy sobie wyobrazić, że gdzieś tam w innych stanach skupienia energii i świadomości, osiągnęliśmy już swoją szczytową formę. Wielu badaczy tych rejonów nauki (np. Instytut Monroe'a) jest w stanie percepcyjnie umiejscowić taką formę w odniesieniu do jednostki lub kolektywu. W eksperymentach z OoBE (Out of Body Experience - Świadome wyjście poza ciało) badani często spotykają byty, które określają najczęściej mianem: totalnego rodzica, boga, światła, totalnej jaźni etc. Kiedy próbują dociec kim lub czym naprawdę są te emanacje, zazwyczaj otrzymują odpowiedź (lub posiadają tę wiedzę intuicyjnie), że te niewyobrażalnie potężne istoty to oni z przyszłości (z wyższych wymiarów, gdzie świadomość rozszerza się wielowymiarowo - fraktalnie). W rzeczywistości działa to w ten sposób, że człowiek poprzez odpowiednie zaangażowanie i upór może zrealizować każdy cel. Aby tego dokonać, oprócz pracy włożonej w takową realizację, należy przestawić swoje EGO na wzór osiągniętego celu. Oczywiste jest, że samym oczekiwaniem na określone zdarzenie, zbyt wiele nie wskóramy. Praca = reakcja + skutek. Ważne jest tutaj zastąpienie oczekiwania, pewnością, że od tej chwili wszystkie zdarzenia zaprowadzą nas do obranego celu. W tym momencie ogromną rolę w całym przedstawieniu odgrywa cierpliwość. Wszechświat doświadcza sam siebie od skrajności do stanu równowagi. Toteż kiedy zaczynamy odnosić pierwsze sukcesy, jednocześnie prędzej czy później zawsze pojawiają się przeszkody, problemy lub inne czynniki hamujące. Jest to naturalny efekt równoważenia bio-pola świadomości. Jest to również prawdziwy test dla cierpliwości. Innymi słowy Uniwersum dąży do równowagi na zasadzie weryfikacji faktycznej gotowości człowieka do pozostania i umacniania obranej przez siebie ścieżki doświadczeń. Cierpliwość to nic innego, jak zachowanie spokoju w sytuacji stresującej, anomalnej, ponieważ jesteśmy całkowicie pewni pomyślności wykonania założonego celu.


Popularne jakiś czas temu film i książka "The Secret", omawiały działanie prawa przyciągania. Na świecie dość szybko zapanowała masowa moda na używanie tego typu narzędzi kreujących rzeczywistość wokół nas. Jednocześnie powstał spory dysonans, kiedy tak wielu ludzi wizualizowało sobie wielkie bogactwo, urodę, sławę i inne bardzo materialne, przyziemne pobudki. Sekret działa na nieco innych zasadach. Największą skuteczność mają cele, które przyczynią się do rozwoju duchowego, z czego skorzystają również inne osoby. Niestety dla większości pierwszorzędną i przytłaczającą motywacją są korzyści materialne, a w takim wypadku prawo przyciągania działa z reguły pod górkę. Z drugiej strony kiedy wprawimy w ruch ten magnetyczny mechanizm, rzeczywistość wokół szybko zareaguje, podsuwając coraz to nowe doświadczenia, które mniej lub bardziej przybliżą nas do celu lub będą częścią systemu sprawdzającego, weryfikacyjnego. Sęk w tym, że kiedy nadchodzą przejściowe trudności, wielu im ulega - kumulując kolejne negatywne ładunki wokół siebie, co z kolei przyciąga więcej tego typu zdarzeń. Często można wręcz wpaść w wir negatywnej polaryzacji i szczególnie narażone są na to osoby trzymające się kurczowo swego EGO i chorobliwie obawiających się opinii innych. Skuteczność kreowania rzeczywistości lub inaczej jungowskiej indywiduacji (mistycznego dostosowania) zwiększa się dramatycznie, kiedy każdą przeszkodę potraktujemy z dystansem i zrozumieniem, że obrany cel JUŻ został przez nas osiągnięty. Wówczas holograficzna matryca Kreacji reaguje znacznie intensywniej. Przypomnę więc raz jeszcze: Wszechświat dąży do idealnej równowagi. Może to osiągnąć na nieskończoną ilość sposobów, dlatego występujące trudności są jedynie efektem równoważenia. Nie oznacza to, że coś chce nas odwieść od wymarzonego celu. To nic innego, jak specyficznie sformułowane pytanie: Czy ponad wszelką wątpliwość jesteś pewien, że chcesz dążyć do równowagi w ten sposób ? Konsekwencja, a także skorelowana z nią harmonia i cierpliwość, będą jasną odpowiedzią.


Pewność powodzenia naszego celu wpływa na wewnętrzny spokój, który generuje z kolei uczucie błogości. Mam świadomość, że nie jest to łatwe, gdyż zewsząd występują czynniki inwazyjne. Ale czyż nie warto je przezwyciężyć ? Osiągnąć harmonię i w rytmicznym uniesieniu błogości iść przed siebie pewnym krokiem. W końcu nie jesteśmy nawet naszym umysłem i w momencie fizycznej śmierci wszystkie etykietki osobowości, które tak pieczołowicie przyczepialiśmy sobie w ciągu życia, przestają mieć znaczenie. Dlatego nie bójmy się być sobą...

20090527

Gdzie jesteśmy kiedy śnimy ?



Pomimo, że nauka o neurologii i procesach zachodzących w ludzkim mózgu jest obecnie na zaawansowanym etapie, wciąż nie znamy odpowiedzi na wiele podstawowych pytań. Jednym z najbardziej intrygujących zagadnień są marzenia senne. Uczeni i filozofowie od lat próbują rozgryźć zagadkę snów. Powstały różne teorie na ten temat, ale żadna z nich nie jest ostateczna. W dobie zaawansowanych badań nad ludzką świadomością udało się jednak wyodrębnić pewne ważne punkty na ludzkiej mapie snów. W najgłębszej fazie spoczynku - REM (szybkie ruchy gałek ocznych) nasze ciała stają się sparaliżowane, serce bije nieregularnie, waha się ciśnienie krwi, a oddech się spłyca. Innymi słowy organizm wchodzi w głęboki trans, który występuje również w rytuałach szamańskich wielu kultur południowo-amerykańskich, czy afrykańskich. W przypadku ceremonialnych stanów transowych podawany jest zazwyczaj środek zmieniający świadomość (Ayahuasca, Ibogaina), który ma za zadanie ożywienie i wyostrzenie świadomości, przy jednoczesnym uśpieniu ciała. Wchodzenie w głęboką fazę snu REM to nic innego, jak personalny rytuał plemienny naszej świadomości, ale przeprowadzony bez żadnych dodatkowych środków psychoaktywnych. Co się zatem z nami dzieje kiedy zasypiamy ? Na to pytanie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, ale interdyscyplinarne studium badawcze wykonywane przez wiele placówek naukowych za granicą, w tym przez Instytut Monroe`a, pozwala na wysnucie ciekawych wniosków. Badania m.in. dr Charlesa T. Tart`a oraz fizyka dr Constance Townsend`a, zdają się potwierdzać, że nasza świadomość podczas snu dostraja się do częstotliwości, które umożliwiają zakotwiczenie się zmysłów w wielowymiarowej rzeczywistości. W efekcie każdej nocy opuszczamy ziemską częstotliwość i poruszamy się po innych światach, tzw. wymiarach pośmiertnych. Sny to po prostu zapis tych podróży. Podczas spoczynku w większości przypadków zdajemy się egzystować w światach wytworzonych przez nasz umysł. Nie możemy jednak wykluczyć udokumentowanych przypadków snów świadomych, proroczych i leczniczych.

Świadome sny to jedna z najbardziej fascynujących dziedzin badania ludzkiej świadomości. Podczas przebywania w alternatywnej rzeczywistości nagle zdajemy sobie sprawę, że właśnie toczy się nasz sen. Wtedy z większym lub mniejszym powodzeniem jesteśmy w stanie przejąć kontrolę nad świadomością i doświadczać sennych światów. Co ciekawe kiedy zyskamy taką wielowymiarową przytomność, wszystko jest przez nas odczuwane o wiele intensywnej niż w ziemskim ciele. Emocje, dotyk, seks, wrażenia słuchowe itd. są nieporównywalnie mocniejsze niż te, znane nam z codziennego życia. Jest to ciekawy paradoks, bowiem jesteśmy przyzwyczajani do tego, iż nasze sny są jedynie marzeniami, a codzienna aktywność to jedyny realny świat. Jest jednak zupełnie inaczej. Zdarza się też, że ludzie jedzący podczas snu np. truskawki budzą się z ich smakiem w ustach. Udokumentowano również przypadki osób, które podczas snu nauczyły się skomplikowanych manualnych czynności: gry na pianinie, a nawet pokonywania lęków i różnego rodzaju fobii. Naukowe badania prowadzone w Instytucie Monroe`a zdają się potwierdzać, że regularnie odzyskujący świadomość podczas snu uzyskują znacznie głębszy wgląd we własną psychikę. Okazuje się także, że pacjenci spotykający podczas LD (świadomy sen) różnej maści istoty otrzymują od nich cenne lekcje lub rady odnośnie zachowania zdrowia swojego i najbliższych. W alternatywnych rzeczywistościach nie istnieją żadne granice, dlatego ludzie często opisują niesamowicie realne odczucia latania i innych niemożliwych do wykonania na ziemskim padole czynności. Powstaje zatem pytanie czy każdy może doświadczyć świadomego snu ? Oczywiście, że tak. Nie jest to jednak takie łatwe w przeciwieństwie do ceremonii szamańskich z udziałem substancji, które automatycznie dostrajają naszą świadomość do określonych częstotliwości. Aczkolwiek wystarczy włożyć w ćwiczenia trochę czasu i zapału, a pierwsze efekty przyjdą zapewne dość szybko.

Tekścik ten miał za zadanie jedynie nakreślić tematykę marzeń sennych i ich korelacji ze zmiennymi stanami świadomości. Jest to temat rzeka, na badanie którego należy przeznaczyć sporo czasu. Znaczenie snów jest niezwykle istotne w procesie kształtowania się naszej osobowości. Warto przeszukać biblioteki lub internet i przeprowadzić własne badania, a także spróbować poćwiczyć wywołanie LD-ka.

20090522

Multimedialna Bilbioteka, czyli warto obejrzeć



Wzmożony przepływ informacji ostatnimi czasy dopadł serwis YouTube, na którym publikacji doczekało się wiele ciekawych materiałów. Dzięki osobom zaangażowanym w prace translacyjne, niedostępne do tej pory źródła w rodzimym języku, doczekały się polskiej wersji językowej. W tym miejscu chciałbym polecić niektóre z ważniejszych filmów w tematyce szeroko pojętego badania rzeczywistości. Zaznaczam, że nie sympatyzuje z żadną ze stron, nie upatruje guru w żadnym z researcherów. Po prostu podaje tylko informację, którą każdy powinien potraktować jako ciekawostkę, zabawę i wysunąć z niej własne wnioski.

ESOTERIC AGENDA



KYMATICA



Głównym przesłaniem tej produkcji jest nakreślenie ludziom roli, jaką odgrywa świadomość w codziennym życiu oraz jakie są implikacje świadomości w kontekście obiektów w mikroświecie cząstek elementarnych. Implikacje te przekładają się na wzorce i zachowanie energii, harmonii, wibracji we Wszechświecie, który w filmie traktowany jest jako świadoma istota. Ważną kwestią poruszaną w Kymatyce jest prawdziwa natura rzeczywistości i wpływ ludzkich aparatów poznawczych na jej kształtowanie. Poprzez nasze oddzielenie od zrozumienia jedności (natury, energii, mechanizmów misterium spontanicznego życia) sami boimy się wziąć odpowiedzialność za nasze życie. Wolimy zostawić ją ludziom (choć niekoniecznie istotom ludzkim) w czarnych garniturach i pozwolić im rozwijać iluminowaną hierarchię władzy i magicznego zrozumienia praw Uniwersum poprzez okultyzm. Elity, tajne stowarzyszenia, a na głębszym poziomie nawet istoty, ktore za nimi stoją - wszystko to jest naszą mroczną stroną - konsekwencją utożsamiania się z EGO - . Jeśli zbyt mocno zaczepimy się o EGO, wówczas możemy łatwiej ulegać manipulacji oraz wszelkiego rodzaju emocjonalnym infekcjom. Pamiętajmy, że jedynym punktem zaczepienia pasożytów jest EGO.

THUNDERBOLTS OF THE GODS (PIORUNY BOGÓW)



CUD TERAPII GERSONA



MICHAEL TSARION - ARCHITEKCI KONTROLI



DZIURY W NIEBIE - HAARP I UDOSKONALONE TECHNOLOGIE TESLI



DR MASARU EMOTO - WIEŚCI Z WODY



DAVID ICKE - THE FREEDOM ROAD



DAVID ICKE - REPTILIANS AND ENERGY



DAVID ICKE - PROJECT CAMELOT



PHIL SCHNEIDER - PODZIEMNE BAZY i ET



DAVID ICKE - CZY MIAŁ RACJĘ ?



DAN WINTER - PRZEZNACZENIE DNA



UFO - THE GREATEST STORY EVER DENIED



DR RATH - KARTEL FARMACEUTYCZNY



DAVID WILCOCK - 2012: Transformacja



Przyjemnego oglądania !

20090510

Sacharuna Clinic - Research and Education of Amazonian Plants


Klinika Sacharuna to projekt badawczy i edukacyjny, w którym pracujemy z roślinami leczniczymi (plantas medicinales) amazońskiej dżungli. Nasze badania obejmują również ścisłą współpracę z rdzennymi szamanami (curanderos) i ich metodami leczenia, które są plemienną spuścizną antycznych tradycji południowoamerykańskich Indian. Chcemy połączyć język i metodologię szamanizmu z nauką o etnofarmakologii. W Ameryce Południowej działają obecnie liczne naukowe placówki, które zajmują się wykorzystaniem potencjału amazońskich roślin leczniczych do prowadzenia kuracji różnych typów zaburzeń neuro-somatycznych i fizjologicznych. Dr Jacques Mabit wraz z zespołem francuskich lekarzy pierwszy raz udał się do Peru w latach 80-tych. Rdzenni szamani powiedzieli im w jaki sposób używają roślin w leczeniu reumatyzmu oraz schorzeń o podłożu mentalnym. Mabit w trakcie serii ceremonii z halucynogennym, świętym wywarem Indian o nazwie Ayahuasca, podczas wizji zobaczył siebie leczącego pacjentów uzależnionych od narkotyków. Wziął sobie tę wizję do serca i doprowadził do powstania Takiwasi Center, w którym wraz z zespołem francuskich naukowców prowadzi zaawansowane terapie dla uzależnionych. Ośrodek osiąga na tym polu wiele sukcesów i ma bardzo wysoką skuteczność terapeutyczną.


Szamani mówią o niej: "Madre Aya, Yage, Hoasca - inaczej Liana Dusz, Matka Wszystkich Roślin". W kuracji i badaniach prowadzonych w Klinice Sacharuna również wykorzystujemy Ayahuascę. Głównie do detoksyfikacji organizmu oraz pracy na poziomie mentalnym. Ayahuasca zawiera w sobie substancję zwaną DMT (dimetylotryptamina), którą dokładnie przebadał Dr Richard Strassman z Uniwersytetu w Arizonie. Dr Strassman w swoich badaniach stwierdził, że DMT produkowane jest w ludzkim mózgu, a ściślej w szyszynce. W 49 dniu płodowym (kiedy każdy z nas jako płód rozwija się w łonie matki) w organizmie ludzkim zaczyna kształtować się ten malutki narząd. W tym momencie zaczynamy produkcję dimetylotryptaminy i są silne przesłanki ku temu, iż jest to pierwsza fizyczna manifestacja energii duchowej (inaczej świadomości, duszy, świadomego czynnika energetycznego etc.) w ciele człowieka. Według wielu tradycji zarówno wschodnich, afrykańskich oraz indiańskich dokładnie 49 dni potrzebuje dusza na przejście pomiędzy kolejnymi inkarnacjami. W ciągu całego życia produkujemy DMT w głębokich stanach transowych oraz najwięcej w momencie śmierci. Kiedy nadchodzi mistyczny moment opuszczenia przez każdego z nas fizycznego wehikułu, zwanego ciałem - szyszynka uwalnia do naszego organizmu wysokie stężenia tej substancji. Od wielu lat zresztą narząd ten przez mistyków, szamanów, a teraz także naukowców kojarzony jest z wyzwalaczem "duszy", a innymi słowy naszych dodatkowych zmysłów.
Ayahuasca składa się z dwóch składników: pnącza drzewa Banisteriopsis Caapi i rośliny o nazwie Chacruna (Psychotria viridis), w niektórych praktykach używana jest także Chiliponga (Diplopterys cabrerana). Po wypiciu tykwy z wywarem, stężenia DMT w naszym organizmie osiągają bardzo podobne wartości, jak w momencie fizycznej śmierci. Umożliwia to interakcje ze światem duchowym i rozpięcie naszej świadomości poza pięć zmysłów. Tradycyjny model postrzegania dostosowany do 3-dymensji, zmienia się w wielowymiarowy aparat poznawczy, z którego możliwa jest komunikacja z istotami poruszającymi się w wyższych wibracjach, częstotliwościach energetycznych. Zachodnia medycyna skupia się jedynie na powstrzymywaniu fizjologicznych dolegliwości za pomocą odpowiednio dobranych środków chemicznych. Pomija bardzo ważny czynnik: element psychologiczno-mentalny lub przyczynowy. Dzięki Ayahuasce pacjent ma szanse dokładnego wglądu w swoją osobowość i jest w stanie wykonać pracę o charakterze auto-terapeutycznym. Dzięki temu działamy ze zdwojoną siłą. Oprócz leczenia fizycznych symptomów poprzez różne kombinacje roślin leczniczych, pracujemy także na drugim, subtelnym i o wiele bardziej złożonym planie.


Na przykładzie osiągnięć i doświadczenia Takiwasi możemy dokładniej określić rolę halucynogenów w profilaktyce leczniczej. Osoba uzależniona ma nieporównywalnie większą motywację do zwalczenia nałogu, niż podczas konwencjonalnych metod z użyciem leków antypsychotycznych, psychoanaleptycznych anty-depresantów SSRI i im podobnych w zamkniętych ośrodkach. Podczas transu wywołanego działaniem dimetylotryptaminy, pacjent dzięki realnym wizjom jest w stanie wniknąć w głębię swej psychiki i odnaleźć źródło nałogu. Aya może pokazać pacjentowi bardzo sugestywnie lub symbolicznie, co stanie się z nim jeśli nie odstawi narkotyku. W badania nad etnofarmakologią amazońskich roślin leczniczych zaangażowani są również: Dr Dennis McKenna (członek Heffter Research Institute - warto zapoznać się z publikacjami na temat środków halucynogennych wykorzystywanych w badaniach naukowych), Dr Francoise Barbira Freedman (od blisko 10 lat zajmująca się leczniczą profilaktyką amazońskich roślin leczniczych, autorka książek o jodze dla kobiet w ciąży) oraz wielu innych naukowców z całego świata.


Klinika Sacharuna położona jest w Peru, około 45,5 km przy drodze z Iquitos do Nauta. Teren ośrodka obejmuje 18 hektarów prywatnego lasu deszczowego. Zaledwie 10 minut drogi autobusem od Kliniki znajduje się rzeka Itaya, która łączy się z Amazonką. Podróż z Iquitos trwa około godziny. Ośrodek znajduje się głęboko w dżungli, a prowadzi do niego prywatna droga. Dzięki temu goście i pacjenci Kliniki mają zapewnione odpowiednie warunki do poznawania spektrum roślin leczniczych z dala od miejskiego zgiełku oraz łuny jego świateł. Współpracujemy z kilkoma doświadczonymi curanderos, ale nie chcemy zdradzać nazwisk, aby turyści nie zakłócali ich spokoju.

Finansowanie badań

Fundusze na prowadzenie badań nad świadomością oraz badań medycznych staramy się pozyskiwać od prywatnych sponsorów, dotacji społecznych i rządowych oraz głównie z organizacji prawdziwych, plemiennych ceremonii Ayahuasca dla osób z zewnątrz. W odróżnieniu od wielu turystycznych ośrodków oferujących "rekreacyjne picie Yage", my staramy się wykorzystać każdą okazję do badań. Dlatego goście Kliniki objęci są stałą opieką, a ich doświadczenia z Pnączem Duchów służą nam do zgłębiania wiedzy na temat procesu interakcji DMT z bio-chemią organizmu oraz ludzką świadomością. Pozyskane pieniądze z tego typu programów przeznaczamy na rozbudowę ośrodka, rozwój badań oraz staramy się zredukować koszty leczenia pacjentów do minimum. Decydując się na jeden z naszych programów pracy z Ayahuasca, przyczyniasz się do finansowania naturalnej metodologii leczniczej i poznawczej.

Jestem członkiem zespołu badawczego Kliniki. Instytut Neurogenetyki Jedności jest jej integralną częścią. W Klinice staramy skupić się na medycynie naturalnej, natomiast Instytut dedykowany jest zaawansowanym studiom nad subtelnymi stanami kwantowymi i ich wpływie na świadomość roślin, zwierząt i ludzi. W Klinice staramy się trzymać naukowej strony, natomiast Instytut nie jest w tej materii ograniczony. W Instytucie pozwalamy sobie bowiem na swobodę w tworzeniu teoretycznego modelu świadomości, kosmologii, genetyki oraz studiów zaawansowanego kontaktu. Bardzo ważnym aspektem naszej pracy jest próba weryfikacji halucynogennych wizji oraz ich zastosowanie (wcielenie) w rzeczywistość materialną. Ważną częścią czynności prowadzonych w Klinice i Instytucie jest zebranie bogatej bazy danych roślin leczniczych oraz materiału dowodowego, który ponad wszelką wątpliwość wykaże skuteczność amazońskich ziół. Planujemy opracowywanie dokumentacji medycznej oraz pełnych raportów o przebiegu leczenia pacjenta oraz z badań nad bio-chemiczną interakcją DMT z organizmem, a w szczególności z mózgiem człowieka.

Zapraszam do odwiedzenia strony Kliniki Sacharuna:
www.ayahuasca.pe

Jeśli jesteś zainteresowany/na pobytem w Klinice (ceremonie Ayhuasca), to skontaktuj się ze mną.