20090831

Szyfr świata - metaforyczny matrix



Pierwszy krok do ominięcia pułapki to uświadomić sobie, gdzie ona jest. To przypomina pojedynek synu, tylko na większą skalę: finta wewnątrz finty w fincie... pozornie bez końca.

F. Herbert: Diuna.


Mylisz niebo z gwiazdami nocą odbitymi na powierzchni stawu.
A. Sapkowski: Krew Elfów.


Będąc w przepaści, wpada w jeszcze w otchłań.
Heksagram 29. Pułapka: I Ching.


Ktoś musiał złożyć doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany.
F. Kafka: Proces.

Szyfr świata - zakodowana rzeczywistość - metafora i Matrix
Autor: Lech Czarnowski

Metafora jest kategorią z zakresu językoznawstwa i poetyki. Używam tu tego sformułowania w szerszym znaczeniu: jako przenośnia, obraz, nazwa - wszystko co odnosi się do "nagiej" rzeczywistości, lecz nią nie jest, a tylko zawiera jej specyficzne strukturalne cechy.

Co łączy podane w mottcie cytaty? Łączy je pewna idea, intuicyjne przedstawienie struktury ludzkiego postrzegania i "traktowania" rzeczywistości, "sposobu" na przyjmowanie świata, Tao percepcji. Idea ta zasadza się przede wszystkim na stopniowym, podwójnym akcie zaangażowania świadomości w rzeczywistość, który to fakt zniekształca nasz ogląd rzeczywistości.

Natura świata i rzeczywistości istnieje autonomicznie i "jest jaka jest", bez względu na to "jak" i "czy" ją postrzegamy. Sam akt postrzegania wpływać może jedynie na poszczególne zdarzenia w ramach tej natury, ale pod warunkiem "rozkodowania jej" i postrzegania w stanie "pierwotnym i surowym".

Postrzeganie rzeczywistości w jej "prawdziwej naturze" powoduje jednak w naszej świadomości powstawanie paradoksów, przeciwko którym buntuje się ludzki umysł. Kiedy dziecko mówi do Neo w filmie Matrix, że łyżeczka nie istnieje, mimo, że nasz umysł ją postrzega (czyli, że istnieje), to komunikat zakładający równoczesne istnienie i nieistnienie owego przedmiotu jest właśnie tym niechcianym przez naszą świadomość paradoksem powstałym z obserwacji i opisu "nagiej" natury rzeczywistości.

Człowiek zanurzony w rzeczywistości, jako istota ograniczona fizycznym wymiarem swojej egzystencji i jednocześnie doświadczająca niefizycznych aspektów świata, tworzy metafory, aby wyjaśnić i opisać te doświadczenia. Metafory owe sprowadzają "wistość-rzeczy" do pojęć i obrazów akceptowalnych przez ograniczony specyfiką swojej fizycznej percepcji umysł i zawierają informację i przekaz o naturze rzeczywistości w sposób "zakodowany", czyli pozbawiony elementów paradoksalnych. Metafory pozwalają przyjąć i zaakceptować rzeczywistość i komunikować za pomocą języka jej niewytłumaczalne, sprzeczne ze sobą cechy.

Metafory stały się dla człowieka nieodłącznym narzędziem poznania. W efekcie, owe metafory zobiektywizowały się i dla naszej percepcji stały się autonomicznymi elementami naszej rzeczywistości. Tym samym zaczęły również być przedmiotem kodowania, toteż człowiek zaczął egzystować w świecie w którym oddalił się od natury rzeczywistości poddając metafory ich dalszemu "metaforyzowaniu".

Jak u Paltona - nie dość, że człowiek siedzi w jaskini, to jeszcze jest w stanie obserwować jedynie fragmenty cieni na ścianie.

Tak to nasza percepcja będąc w przepaści metafor, wpada w otchłań kolejnych metafor opisujących te pierwsze.

Nasza rzeczywistość jest de facto zakodowana podwójnie. Nasze zrozumienie prawdziwej natury świata wymaga zatem rozkodowania i "dekompresji" pojęć opisujących rzeczywistość, by wydostać się ze zwodniczych otchłani i przepaści postrzegania na powierzchnię zdarzeń i doświadczeń.

Reasumując: świat jest wielowymiarowym i chaotycznym polem potencjalnych możliwości (zdarzeń), a metafora jest jego kompresją do trzech wymiarów i sposobem na uniknięcie paradoksu, przeciw któremu buntuje się intelektualny, trójwymiarowy, dyskursywny umysł. Owa kompresja rzeczywistości do pojęć i metafor jest wielokrotna (podwójna), na skutek zobiektywizowania się pierwotnie przyjętych metafor i ponowne zakodowanie i skompresowanie ich w następne metafory, co w efekcie stworzyło ludzki "krajobraz poznawczy" jako dalece odbiegający od "pierwotnej" rzeczywistości.

Sytuacja taka, przedstawiająca zwodniczość naszego poznania, zwana jest od tysiącleci w Hinduizmie "zasłonami Maj'i" i w formie metafory właśnie opisuje ludzką kondycję poznawczą w stosunku do "prawdziwej rzeczywistości". Nawet David Icke szafuje (ignorując głębszą analizę zjawiska) pojęciem "zaglądnąć za kurtynę".

Człowiek jest zdeterminowany do używania metafor w procesie swojej egzystencji. Jednak, kiedy owe metafory "się uniezależnią", gdy człowiek straci świadomą moc ich stałej "dekompresji", czyli zaczyna zapominać, że postrzegana rzeczywistość jest tylko nazwą i metaforą, wtedy naturalną aktywnością umysłu, ów "skompresowany" do metafory świat zostanie przez świadomość spontanicznie poddany "ponownej kompresji". Z przepaści rzeczywistości opartej na metaforach, wpada w otchłań podwójnego zakodowania świata w rzeczywistość podwójnie metaforyczną - symboliczną. Dokładnie taka sytuacja zadarzyła się Józefowi K. W powieści "Proces" został on "aresztowany" i poddany niewidocznemu "procesowi", podczas którego obraca się on w rzeczywistości symbolicznej o charakterystyce i wszelkich poznawczych cechach fantazji sennej. Szczególną frustrację i cierpienie powoduje u Józefa K. dojmujące wrażenie uwięzienia (aresztowania), niemoc uwolnienia się (od zarzutów), "przebudzenia się" i zrozumienia istoty symbolicznych zdarzeń, których jest bezwolną częścią. W powieści Kafki widzimy, że Józef K. ma wszystkie dostępne informacje, czyli symbole, by odzyskać wolność, jednak stracił on moc "rozkodowania" ich, przez co historia kończy się dla niego doświadczeniem kresu jakiejkolwiek świadomości.

Wspominam o powyższym dlatego, iż uważam, że zrozumienie zjawiska wielokrotnej metafory i sprowadzania percepcji do poruszania się w onirycznym świecie symboli, jest kluczową kwestią dla osób postulujących "radykalne przebudzenie". Co w tym kontekście oznacza "dekompresję" metafor opisujących naszą rzeczywistość i koncentrację na doświadczaniu, ignorując nazywanie i opis.

Oczywiście każda "dekompresja" wymaga przeprowadzenia procesu zgodnie z algorytmem kompresji. Czyli zasady wg której "prawda" o rzeczywistości została "upakowana" w pojęcia i nazwy. Sądzę, że struktura języka i samych metafor daje na możliwość spontanicznego zastosowania "klucza" do "dekompresji" i sama świadomość istnienia pułapek percepcji, jest na te pułapki antidotum. A sam proces "przebudzenia" przebiega wtedy samoistnie. Senne majaki, natychmiast ustają, gdy dotrze do nich odpowiednio silny bodziec z zewnątrz, który siłą doświadczenia tego bodźca zwycięży z senną rzeczywistością obcowania jedynie z symbolami. Ci którzy tego doświadczali wspominają często o "uwolnieniu się", przebudzeniu, iluminacji i życiu "w prawdzie", pośród prawdziwej rzeczywistości. Wspominają o intuicyjnym, nie dyskursywnym pojmowaniu świata i zdarzeń. Mówią o świecie w kategoriach doświadczania "prawdy". ...czego sobie i wszystkim Wam życzę

Brak komentarzy: