Czym jest rzeczywistość ? To pytanie bardzo złożone, gdyż obejmuje tak wiele dziedzin życia ludzkiego, że nie sposób jednoznacznie się do niego ustosunkować. Przede wszystkim należy zapytać czym jest nasza percepcja i jakie są jej możliwości. Potem dodać do tego trochę najnowszych teorii o hiperwymiarach, wszechświatach równoległych oraz spróbować rozłożyć nieco mianownik pojęcia nieskończoności i skontekstować z zagadnieniem świadomości. Otrzymamy mieszankę wybuchową, z której ułożenie zrozumiałej matrycy lub mapy rzeczywistości będzie zadaniem trudnym dla (nie)przeciętnego człowieka. Przez tysiące lat manipulacji i setkach lat mentalnego osadzania systemu polityczno-społecznego, sukcesywnie jesteśmy odsuwani od wiedzy, dzięki której moglibyśmy uporządkować odpowiedzi na złożone pytania o naturze rzeczywistości. Jesteśmy od dziecka programowani do uczestnictwa w grze sterowanej przez iluminowane elity ze starożytnymi rodowodami. Przez oczywisty chaos informacyjny i ascetyzm prawdziwej spirytualnej natury człowieka w naszym codziennym życiu, tracimy dostęp do współrzędnych, które możemy następnie nanieść na personalne mapy poznawcze. W efekcie próbujemy funkcjonować w widzialnej rzeczywistości, rozwiązywać osobiste problemy, nie wiedząc dosłownie nic o emocjach, świadomości, naturze i Wszechświecie. Błądzimy po omacku, zadowalając się strzępkami wiedzy i fałszywymi tropami podsuwanymi nam przez kurtynę cienia.
Planeta Ziemia położona jest w Układzie Słonecznym, których we Wszechświecie są biliony. Dzięki pracy teleskopu Hubble'a odkryliśmy, że te same wartości liczbowe (bilionowe i większe) dotyczą galaktyk. Kiedy cofniemy się krok do tyłu ujrzymy całe gromady galaktyk, które również możemy wyrazić w olbrzymich liczbach. Wobec tych dywagacji już na wstępie można stracić rachubę jeśli chodzi o ilość planet, które na wykresie przerosłyby każdą proporcję, zadowalając się jedynie zbiorem nieskończonym. Daje nam to obraz niewyobrażalnego spektrum, gdzie przecież wszyscy egzystujemy. Przyjrzyjmy się teraz fizycznej strukturze rzeczywistości. Fizyka obiektów makroskopowych wydawała się stała i klarowna. Kiedy naukowcy próbowali przenieść model dynamiki newntonowskiej do mikroświata cząstek elementarnych nastąpił olbrzymi dysonans. Okazało się, że w kwantowej rzeczywistości panują kompletnie inne prawa. Nazywa się to zasadą nieoznaczoności. Polega ona na niemożności uzyskania powtarzalnych wartości pomiarowych położenia i pędu cząstki, ponieważ już sam pomiar wpływa na wynik badań. Wszystko co widzimy na co dzień: samochód, wieżę telefonii komórkowej, nasze ciała, czy drzewa zbudowane jest z mikroskopijnych cząstek zwanych atomami. Te dzielą się z kolei na jeszcze mniejsze cząstki (protony, neutrony, elektrony, miony, mezony, kwarki wraz z ich antycząstkami itd.). Obecnie fizycy próbują wejść jeszcze głębiej i znaleźć hipotetyczne boskie cząstki (bozony Higgs'a), które nadają cząsteczkom masę. Naukowcy już teraz łamią sobie głowy nad splątaniem kwantowym i próbują znaleźć racjonalne odpowiedzi na zasady funkcjonowania rzeczywistości w ogóle. Istotą tych informacji jest fakt, że zagłębiając się w strukturze mikroświata napotykamy na coraz mniejsze części składowe i dochodzimy do punktu, w którym wszystko przenika nieskończone i osobliwe pole świadomości. Daje to nam silne przesłanki ku uważniejszemu rozpatrzeniu teorii, w której natura rzeczywistości na głębszym poziomie jest po prostu fantastycznie napisanym programem przez nieokreśloną inteligencję - nieklasyfikowalną przez nasze podstawowe zmysły. Fizyka kwantowa to świat, w którym obserwator (my) nadajemy kształt obiektom mikroskopowym i bezpośrednio oddziałujemy na rzeczywistość. Do tego dochodzą zaawansowane teorie o wielowymiarowości, nieskończonych wszechświatach, ludzkim DNA i magnetyzmie emocji, czy też holograficzno-fraktalnej strukturze Uniwersum i jej części składowych - włącznie z nami i naszą świadomością. Łatwo można się w tym wszystkim pogubić zwłaszcza, że każdy element układanki należałoby rozłożyć na części pierwsze i omówić z osobna. Jednak ten akapit świetnie oddaje znaczenie słynnego cytatu: "wiem, że nic nie wiem". Taki jest też stosunek naszej wiedzy w kontekście nieskończoności.
Jak ma się wobec tych zagadnień nasza percepcja ? Otóż postrzegamy świat za pomocą naszego skomplikowanego bio-komputera zwanego mózgiem. Dzieli się on na dwie części - lewą i prawą półkulę. Pierwsza odpowiada za logiczne i racjonalne myślenie. Dzięki niej postrzegamy siebie, jako formę oddzielną od innych ludzi - indywidualistę. Kiedy zbyt mocno zapuścimy się w rejony marzeń, lewa półkula szybko sprowadzi nas na ziemię nakazując analizę i rozmyślania o przyziemnych problemach. Z kolei prawa półkula jest bardzo transcendentalnym elementem mózgu. To właśnie w niej rodzą się artystyczne wizje, a surrealistyczne myśli przekładają się na odważne teorie i pomysły. Jeśli wyłączylibyśmy lewą część mózgu i starali się funkcjonować za pomocą prawej półkuli, to nie bylibyśmy w stanie postrzegać siebie, jako oddzielnej istoty. Zatopieni w błogim relaksie jedności nie potrafilibyśmy werbalnie porozumieć się z drugim człowiekiem (no chyba, że telepatycznie). Oczywiście sprzężone ze sobą obydwie półkule dają nam doskonały instrument do logiczno-duchowego badania 3-wymiarowej rzeczywistości. Nie wiemy jednak w jaki sposób naprawdę wygląda świat poza mózgiem. Oczywiście substancje zmieniające świadomość i głębokie stany transowe zdają się przemycać do nas wiadomość: "Hej świat nie jest tak stabilny jak myślisz". Nie zmienia to faktu, że tradycyjne postrzeganie przez nas rzeczywistości jest ubogie i zawężone do podstawowych pięciu zmysłów. Nie wiemy skąd biorą się fotony. Aczkolwiek uderzają one o siatkówkę naszych oczu, a mózg przetwarza te falowe elektromagnetyczne cząstki w rozpoznawalny i dostosowany do naszego wymiaru obraz widzialnego świata. W dalszym ciągu jest to jednak jedynie ludzki punkt widzenia poddany akceleracji procesora głównego jednostki (mózgu). Czas jednoznacznie przyznać się, że nie jesteśmy w stanie uzyskać ostatecznej wersji natury rzeczywistości. Jesteśmy obecnie na etapie pytań i raczkujących odpowiedzi, które usilnie chcemy dostosować do modelu poznawczego. Jesteśmy na początkowym etapie układania puzzli liczących nieskończoną ilość elementów, a to zaledwie pierwszy taki zestaw z brzegu nieskończonych zasobów półki sklepowej. Jednak to co robią ludzie to nic innego, jak złapanie się jednego puzzla z napisem np. chrześcijaństwo lub teoria Wielkiego Wybuchu i majestatyczny okrzyk: "Tak ! To jest już ostatni kawałek, ułożyliśmy całą układankę !".
Czym zatem jest rzeczywistość ? Wygląda na to, że to po prostu olbrzymią i złożoną piaskownicą, w której każdy z nas może się dowolnie bawić i rozwijać. Każde ziarenko piasku jest jakąś potencjalną możliwością, emocją, myślą, z których możemy skorzystać na naszej personalnej ścieżce poznawczej. Rodzimy się na Ziemi z czystą kartką papieru, z zasłoną zapomnienia. Jednocześnie zewsząd każdy próbuje nam wmówić, że cały ten świat jest śmiertelnie poważny. Musimy obawiać się opinii i ocen innych ludzi, czuć respekt przed określonymi doktrynami religijnymi i naukowymi, a naszym cholernym obowiązkiem jest włączenie do wyścigu szczurów, aby gromadzić dobra materialne, papierki świadczące o naszym wykształceniu itd. Jednakże nadchodzi czas kiedy wszyscy stajemy twarzą w twarz ze śmiercią - i wówczas nadchodzą zazwyczaj pytania: Czy było warto ? Dlaczego nie zrobiłem czegoś spontanicznego, czegoś dla siebie, a jedynie zaspakajałem EGO swoje i innych ludzi ? Jakie znaczenie mają wszystkie materialne zabawki, które tak pieczołowicie zbieraliśmy całe życie ? A może lepiej faktycznie było przyjrzeć się bliżej spirytualnej naturze śmierci, tradycjom szamańskim i innym pozostałościom fantastycznego drzewa wiedzy ? Jako ludzkość egzystujemy w apoteozie czyśćca. Będąc o jedno stadium ewolucyjne wyżej od zwierząt mamy możliwość beztroskiego badania otaczającego świata. Posiadamy też wszelkie narzędzia, aby kształtować własną osobowość i obrać ścieżkę duchowego uniesienia lub upadku. Sami tworzymy systemy przekonań i próbujemy odnaleźć się w rzeczywistości sterowanej przez elitarne, hybrydyczne kartele rodowe. Rzeczywistość to nic innego jak fantastyczna gra fabularna, a jej nieskończona natura sprawia, że wszelkie scenariusze są możliwe. To wielki taniec energii. Sęk w tym, że zbyt wiele osób traktuje to na tyle poważnie, że zniekształca świadomość w kierunku określonego pola przekonań. Na naszym etapie rozwoju nie mamy przykazania wiązać się z żadnymi dogmatami opisującymi wyobrażenia rzeczywistości. Rodzimy się tutaj dla zabawy, rozwoju inter-personalnego, duchowego. Po śmierci odłączamy się od gry, wychodzimy z postaci, którą graliśmy, wstajemy od biurka i idziemy na spacer... w prawdziwej rzeczywistości - rzeczywistości Jedności, gdzie nie ma czasu, a jedynie wieczne, słodkie TERAZ.
3 komentarze:
Nowe spojrzenie na zagadnienie świadomości, która nie jest wytworem zbiorów komórek neuronowych, wyjaśnienie Istoty człowieczeństwa w syntezie obowiązujących doświadczeń naukowych i dawnej wiedzy Objawionej przez Biblię i przekazy starożytnych zapisków.
Dorobek cywilizacyjny nauk humanistycznych i technicznych jaki dokonał się od zaistnienia człowieka na ziemi, jego dążenia do odkrycia swej Istoty, były planem prowadzącym do poznania działania Procesora, który jest źródłem tworzenia jego myśli, stanów psychicznych oraz wszelkich systemów sterowania na poziomie KWANTOWYM.
LIVECHIP, PROCESOR, New Jerusalem
http://www.youtube.com/watch?v=98qImz9eLtA&feature=youtu.be
"Transformacja Teologii w kontekście nauk ścisłych.."
ISBN 978-83-917420-8-2 szukaj allegro
lub
http://www.rozmowy.all.pl/
Wykład obala stereotyp myślenia neuronami, udowadniając przez syntezę całościowej wiedzy o człowieku iż Jego Istota ma dualistyczny charakter. Słowo duchowy oznacza informatyczny, duch - informacja. Nowa budowa atomu, struny - PALMY, KABOT - CIężKI - CHWAŁA, nauki o metabolizmie w kontekście systemów sterowania.
Sięgając po egzemplarz odnajdziesz nowy styl przekazu WIEDZY, Nową wizję jakże głęboko ukrytych sformułowań o ponadczasowym rozpoznawaniu.
Naprawdę świetny artykuł. Czytałem z przyjemnością. Mam podobne poglądy. Szukam równowagi między duchowym, a typowo materialnym obszarem życia. Pozdrawiam serdecznie.
Powiedziałbym ze artykuł fajnie napisany, ale niestety roi się w nim od błędów, złych interpretacji teorii naukowych wiec w zasadzie, nie jest wart więcej niż fantastyczna powieść
Prześlij komentarz