20091002

Anomalie wprost z NASA



Tym razem zamieszczam notkę z pogranicza nauki i science-fiction ze szczyptą humoru. Nie oznacza to jednak, że przedstawione poniżej materiały padły ofiarą manipulacji graficznej z mojej strony. Ale po kolei. Temat anomalii wychwyconych na zdjęciach z Księżyca, czy Marsa to temat szeroki, kontrowersyjny i niebezpieczny. Wiele z takich fotografii to nagięta interpretacja, ale nie można tych zjawisk bagatelizować. Podziemne miasta stworzone z pikseli są takowym przegięciem, ale istnieje wiele materiałów, które są fascynujące pod wieloma względami. Jeśli dobrze poszukamy w archiwach NASA, będziemy w stanie wychwycić ciekawe "kwiatki". Może i część z nich da się wyjaśnić racjonalnie, jednak przykładowo ja nie mogę przejść koło tych rzeczy obojętnie. To co sprawia, że zatrzymuje się na dłużej przy tego typu rewelacjach, to moje zainteresowanie ewolucją Wszechświata i zagadnieniem pozaziemskich cywilizacji. Od tysiącleci jesteśmy w posiadaniu dowodów i wskazówek na ingerencje pozaziemskiej rasy na naszej planecie. Ponadto w tej chwili wychodzą na jaw informacje dotyczące tajnych projektów tzw. Kompleksu Meta-Militarnego (czyt. projekty oparte o tehnologie rozwijane poza sektorem publicznym z wykorzystaniem czarnej fizyki np. eksperymenty z teleportacją, antygrawitacyjnymi napędami i samolotami z zaimplantowaną technologią itp.). Poza tym zwykła ludzka ciekawość i fascynacja tym, co niezbadane. Kiedy poznajemy ogrom Wszechświata i patrzymy w bezchmurną noc na rozgwieżdżone niebo, pytanie: "Czy jesteśmy sami ?", wydaje się absurdalne. Kurtyna opada całkowicie kiedy wgłębiamy się w symbolikę starożytności i spuściznę, która zachowała się po najstarszych, znanych człowiekowi cywilizacjach.


 Jedna z anomalii na Księżycu. Zdjęcie zrobione przez sondę Cassiopeia po tzw. "ciemnej stronie księżyca". Widzimy na niej wyraźnie zarysowany symbol swastyki.

Wśród ogromu zdjęć przesłanych do tej pory przez sondy kosmiczne z Księżyca i Marsa, znalazło się wiele takich, które przedstawiają obiekty absolutnie nie pasujące do "martwej  biosfery". Nie chcę się powtarzać dlatego zdecydowałem się pominąć wiele materiałów szeroko prezentowanych już w innych miejscach internetowej czasoprzestrzeni. Nie będę również omawiał składu atmosfery Marsa i zdjęć, które udowadniają, że istnieje tam woda, tlen w znacznie większych ilościach niż to się przyjmuje (vide kolorowanie niebieskiego nieba na zdjęciach z czerwonej planety) i obszary bogate w roślinność. To jest według mnie kwestia niepodważalna i o jej prawdziwości nie warto już dyskutować.
Jedno ze zdjęć Marsa przedstawiające marsjańskie lasy

W tej notce chciałbym przedstawić anomalię, którą odkryłem samodzielnie. Pewnego dnia tknęło mnie, aby pobuszować w archiwach NASA i pooglądać sobie zdjęcia z Marsa w wysokiej rozdzielczości. Po przejrzeniu kilkunastu zdjęć, dwa z nich szczególnie przykuły moją uwagę. Przedstawiają one wystrzelonego przez NASA łazika, który wyrusza z bazy w celu badania powierzchni czerwonej planety. Spójrzcie co znajduje się po obu stronach platformy, z której wyjechał łazik. Macie jakieś pomysły ? Na góry to nie wygląda. W żaden sposób to normalnie nie wygląda. Być może nie znam szczegółów misji, ale nic mi nie wiadomo na temat sztucznego utworzenia tego typu struktur przez NASA. Poza tym na dwóch zdjęciach ich kształt nie jest stabilny. Pod zdjęciami na witrynie internetowej Narodowej Agencji Kosmicznej napisane było, że to "coś" to część marsjańskiego krajobrazu.


 
 Oryginalne zdjęcia ze strony NASA przedstawiające dwa dziwaczne obiekty po obu stronach bazy marsjańskiego łazika

Te dwa obiekty wyglądają na coś w rodzaju bio-robotów lub pojazdów. Od razu rzuca się w oczy ich nieziemski wygląd. Jest bardzo, ale to bardzo dziwaczny. Przypomina głowy dwóch wielkich robotów, które wyglądają zza pagórka i przyglądają się marsjańskiemu łazikowi. W centralnym punkcie obiektu widać coś w kształcie mechanicznych oczu. Idąc dalej możemy wysnuć tezę, że są to zaawansowane pojazdy o płynnej strukturze zewnętrznej, dzięki którym mogą poruszać się po powierzchni Marsa niczym dżdżownice lub pustynne potwory znane z filmu "Diuna". Kto zatem może siedzieć w środku ? Krajobraz Marsa sugestywnie pokazuje nam, że kiedyś mogła mieć tam miejsce olbrzymia katastrofa, kataklizm powstały w wyniku zderzenia z innym ciałem kosmicznym lub o podłożu nuklearnym. Niewykluczone, że kwitło tam wcześniej życie. Wobec dramatycznych okoliczności ówczesna cywilizacja mogła przenieść się pod ziemię i tam dalej podtrzymywać egzystencję,  a może nawet ewolucje. Jest wiele przesłanek ku temu, że na Marsie była kiedyś druga Ziemia...


 Obiekty nie wyglądają na część naturalnego krajobrazu Marsa. Nie przypominają też technologii używanej w NASA.


Kompilacja obiektów z obydwu zdjęć

W każdym razie ocenę zamieszczonych tutaj zdjęć z Marsa pozostawiam wam. Ich wyjaśnienie może być banalne i prozaiczne, mnie jednak te obiekty zaintrygowały. Wyglądają bardzo nienaturalnie i nie przypominają też technologii ziemskiej. Właściwie to one niczego nie przypominają, a to pierwszy znak w rozpoznawaniu pozaziemskich technologii, choć teraz zapewne jest to trudniejsze przy tych wszystkich nowych zabawkach wojska. Zdjęcia mają następujące sygnatury: 2R182024924EFFAEVOP1312L0M1 i 2R182024924EFFAEVOP1312R0M1.